Serwis MacBook’a Air A1466 po zalaniu – laptop przestał się włączać
Naprawa laptopów czy tabletów po ingerencji cieczy to jeden z elementów naszej serwisowej codzienności. Regularnie do serwisu laptopów Repaired przyjmowane są urządzenia po tzw. zalaniu. Zalanie nie musi oznaczać wylania na laptopa dużej ilości wody, czasem wystarczy kilka kropel podczas wycierania klawiatury aby ta przestała działać lub przestał włączać się komputer.
Informacje co zrobić jeśli dojdzie już do zalania laptopa znajdują się już na naszym blogu we wpisie pt: Zalany laptop – Co robić? Zastosowanie się do tych wskazówek znacząco zwiększy szanse na uratowanie zalanego sprzętu i zminimalizuje ewentualne koszty naprawy.
W przypadku ingerencji cieczy w elektronikę laptopa, czas reakcji odgrywa bardzo ważną rolę. Z rozmów z Klientami wynika, że fakt zalania laptopa jest często bagatelizowany. Bardzo często występują próby ratowania laptopa na własną rękę poprzez wytarcie cieczy papierowym ręcznikiem i późniejsze suszenie laptopa na kaloryferze. Niestety ale suszenie nierozkręconego laptopa nie jest zbyt efektywne. Co więcej, użycie suszarki może spowodować stopienie klawiszy klawiatury lub uszkodzenie obudowy. Odwlekając wizytę w serwisie dajemy tylko czas na rozwinięcie się korozji na płycie głównej notebooka.
Nie zawsze też bezpośrednio po zalaniu wystąpi zwarcie i wyłączenie laptopa. Zdarza się że pomimo znajdującej się na płycie cieczy laptop działa. Komputer jest więc dalej użytkowany do momentu, aż sam się wyłączy. Gdy nie da się ponownie uruchomić laptopa, dopiero wtedy właściciel zalanego sprzętu kieruje swe kroki do serwisu komputerowego.
Taka sytuacja miała miejsce w przypadku zalania MacBook’a Air A1466 przez jednego z naszych Klientów. Laptop został zalany herbatą, następnie komputer został wytarty z płynu ale tylko z zewnątrz. MacBook działał bez zarzutu przez kolejne kilka godzin, po czym nastąpiło nieoczekiwane wyłączenie komputera i już więcej nie udało się go włączyć. W takcie darmowej diagnozy w serwisie laptopów Repaired, gdy tylko serwisant zdjął dolną pokrywę laptopa, od razu dało się zauważyć ciecz na jego płycie głównej i jej elementach. Zdjęcie poniżej. Widoczna też jest rozwinięta korozja na złączu baterii i elementach obwodu zasilania (kondensatorach, tranzystorze) – miejsce zaznaczone czerwonymi kółkami – a to wszystko zaledwie po kilku godzinach od zalania laptopa. Choć korozja jest dobrze widoczna, jest to dopiero jej początek. Dalsze pozostawienie komputera pod napięciem, czy to z baterii, czy z zasilacza, powoduje jeszcze poważniejsze straty. Elektroliza powoduje w dalszej konsekwencji uszkodzenie ścieżek, nóżek układów scalonych, przelotek laminatu. Korozja może też występować w miejscach niewidocznych – pod układami BGA, pod foliami ochronnymi, naklejkami, gniazdami. Jest to o tyle niebezpieczne, że niewprawione oko nie zauważy tego typu korozji, a ciecz pod układem czy folią nie paruje tak łatwo, co sprawia, że proces korozji elektrochemicznej może przebiegać dłużej i skutkować poważniejszymi uszkodzeniami.
W przypadku szybkiej reakcji, prawdopodobnie wystarczyłoby samo wyczyszczenie płyty głównej po zalaniu, a tak, konieczna jeszcze była naprawa samej płyty. Posiadając doświadczenie w naprawie zalanych laptopów, a także dysponując częściami zamiennymi na stanie magazynowym, byliśmy w stanie zakończyć naprawę płyty głównej w krótki czasie i już na drugi dzień laptop był gotowy do odbioru z serwisu.
Jeżeli komputer po ingerencji cieczy nie uruchamia się, wyłącza, ekran jest czarny, nie ładuje baterii, lub występują inne problemy z jego działaniem, zapraszamy do naszej siedziby przy ul. Grójeckiej 132/1A na warszawskiej Ochocie (Szczęśliwice), lub do kontaktu pod nr tel. 507 255 608